Stokrotki w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt

 

W tym ty­go­dniu Sto­krot­ki z Pa­nią Mag­dą i Pa­nią Ma­ry­sią wy­bra­ły się do Kli­ni­ki Ma­łych Zwie­rząt, że­by się prze­ko­nać jak wy­glą­da opie­ka nad ma­ły­mi zwie­rza­ka­mi a przede wszyst­kim nad ko­tami, któ­re nas szcze­gól­nie in­te­re­so­wa­ły. Kli­ni­ka oka­za­ła się miej­scem nie­sły­cha­nie cie­ka­wym, zwie­dza­nie roz­po­czę­li­śmy od ho­te­lu dla ko­tów i psów, gdzie po fe­riach by­ło już nie­wie­lu pen­sjo­na­riu­szy☺ Oglą­da­li­śmy rów­nież ga­bi­ne­ty le­kar­skie, la­bo­ra­to­rium w któ­rym pro­wa­dzo­ne są ba­da­nia a Sto­krot­ki mia­ły moż­li­wość spraw­dzić jak wy­glą­da­ją czer­wo­ne kr­win­ki przy po­mo­cy mi­kro­sko­pu. W pra­cow­ni RTG. pa­trząc na obraz z kli­szy zga­dy­wa­li­śmy któ­ra to część zwie­rzę­cia i ja­kie­go – ko­ta czy psa? Nie za­wsze by­ło to ła­twe za­da­nie, ale Sto­krot­ki nie pod­da­wa­ły się. Czy pies lub kot mo­gą ćwi­czyć na bież­ni jak lu­dzie? Oka­zu­je się, że tak a na­wet je­śli po­win­ny zgu­bić kil­ka ki­lo­gra­mów, oglą­da­li­śmy ta­ką bież­nię w sa­li do re­ha­bi­li­ta­cji. Jed­nak naj­wię­cej emo­cji wzbu­dził sa­lon pie­lę­gna­cyj­ny dla ko­tów i psów, a mie­li­śmy ta­kie szczę­ście zo­ba­cze­nia za­bie­gu strzy­że­nia i cze­sa­nia yor­ka i ko­ta per­sa. Na ko­niec od­wie­dzi­li­śmy szpi­tal dla zwie­rząt, Sto­krot­ki wy­ka­za­ły się nie­zwy­kłą em­pa­tią w sto­sun­ku dla zwie­rząt, a przez szy­bę mo­gli­śmy za­ob­ser­wo­wać jak wy­glą­da ope­ra­cja, pró­bo­wa­li­śmy zga­dy­wać ja­kie­go ro­dza­ju mógł by być to za­bieg. Na ko­niec Sto­krot­ki wrę­czy­ły ko­cią laur­kę i zo­sta­ły słod­ko po­że­gna­ne przez na­szą Pa­nią prze­wod­nik. Sto­krot­ki wy­ka­za­ły się kul­tu­rą oso­bi­stą w cza­sie po­by­tu i prze­strze­ga­ły za­sad wy­zna­czo­nych przez Pa­nią, pa­mię­ta­ły rów­nież że­by nie krzy­czeć i pod żad­nym po­zo­rem nie wkła­dać ra­czek do kla­tek zwie­rząt. Za­do­wo­le­ni z wy­ciecz­ki, po od­po­czyn­ku i zre­ge­ne­ro­wa­niu dzie­ci stwo­rzy­ły ko­lej­ną już w swo­im wy­da­niu ksią­żecz­kę pt. ”Cz­te­ry ko­ty” do wier­sza M. Strzał­kow­skiej.